sobota, 29 stycznia 2011

Medytacja Słowa 52 (czytanie liturgiczne z dnia 30.01.2011)

Mt 5,1-12a:
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie.

Pan Jezus powiedział:
Czyste serce to serce, które patrzy na Mnie i ze Mną na wszystko i na wszystkich, na każdego człowieka i na cały świat, na wszystkie wydarzenia, i tam Mnie spostrzega.

Czyste serce ma ten, kto wsłuchuje się we Mnie i ze Mną słucha.

Człowiek czystego serca pragnie kochać i służyć Mi we wszystkim i we wszystkich, w każdym człowieku, pragnie też kochać i służyć ze Mną.

Ścieżki do medytacji:

Pan Jezus dalej powiedział:
W Mojej Krwi oczyszczaj dzisiaj swoje myśli, spojrzenia, intencje, by twoje serce było czyste, abyś była szczęśliwa już teraz, i abyś już dzisiaj widziała i dostrzegała Mnie swoim sercem.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 06.06.2005)

Medytacja Słowa 51 (czytanie liturgiczne z dnia 29.01.2011)

Mk 4,35-41:
Przez cały dzień Jezus nauczał w przypowieściach. Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do nich: Przeprawmy się na drugą stronę. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz się! Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary? Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?

Pan Jezus powiedział:
I w twoim życiu zdarzają się podobne sytuacje. Doświadczenia mogą być jak ten wicher i fale silnie uderzające o łódź twojego życia i napełniające ją. Ale pamiętaj, Ja jestem i przy Mnie nic złego cię nie spotka. Twoja łódź nie pogrąży się w odmętach ani ty nie zatoniesz, bo Ja jestem w łodzi twojego życia, nawet jeśli czasem masz wrażenie, że śpię. Ufaj MI tylko.

Ścieżki do medytacji:
Pan Jezus dalej powiedział:
Ja panuję nad wszystkimi wydarzeniami twojego życia.
Każda chwila jest Mi znana i spoczywa w Moich dłoniach.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 28.01.2006)

czwartek, 27 stycznia 2011

Medytacja Słowa 49 (czytanie liturgiczne z dnia 27.01.2011)

Mk 4,21-25
Jezus mówił ludowi: Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, aby je postawić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha. I mówił im: Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, pozbawią go i tego, co ma.

Ścieżki do medytacji:

„Troszczmy się o siebie nawzajem”, abyśmy osiągnęli tak wielkie zbawienie – jak to czynił bł. Jerzy Matulewicz (1871-1927), dzisiejszy patron. Bóg, Jego chwała, troska o Kościół i zbawienie dusz – były to dla niego sprawy najważniejsze, którym służył z oddaniem, najpierw jako ksiądz diecezjalny, a później zakonnik, odnowiciel Zgromadzenia Księży Marianów, biskup. W szeroko prowadzonej działalności docierał nie tylko do duchownych, ale także do rzesz ludzi świeckich, zwłaszcza młodych. Podążał drogą „nową i świętą”, wyznaczoną przez strumień krwi Zbawiciela, oczyszczający od zła, dlatego stał się czytelnym znakiem dla innych, pragnących zbawienia.

(o. Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus” styczeń 2005, s. 105-106)

http://mateusz.pl/czytania/2011/20110127.htm

wtorek, 25 stycznia 2011

Medytacja Słowa 48 (czytanie liturgiczne z dnia 26.01.2011)

Łk 10,1-9:
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

Pan Jezus powiedział:
Królestwo Boże przybliża się do ciebie zawsze, gdy zaczynasz kochać na nowo i ufać na nowo, gdy otwierasz się na Mnie i przyjmujesz do serca pokój i radość, gdy się nawracasz z każdego upadku i każdej słabości, gdy nieustannie powracasz do życia chwila obecną.
(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 14.02.2006)

Ścieżki do medytacji:
Pan Jezus powiedział:
Bądź jak dziecko. Ono nie zajmuje się tym, co już należy do przeszłości ani tym, co będzie, ale całe angażuje się w to, co niesie chwila obecna. (21.05.2005)

Dziękuj za wszystko i zawsze, bo do wszystkiego, co ciebie spotyka, przywiązuję swoją łaskę, aby każde doświadczenie służyło twojemu dobru. (21.10.2005)

piątek, 21 stycznia 2011

Medytacja Słowa 47 (czytanie liturgiczne z dnia 22.01.2011)

Mk 3,20-21
Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: Odszedł od zmysłów.

Ścieżki do medytacji:
Ileż to razy naszym postępowaniem kieruje obawa, ciasnota, brak chęci otwarcia się na nowe i nieznane.
Jak łatwo gotowi jesteśmy uznać za wariatów ludzi, którzy nie pasują do naszych wyobrażeń... Jednak klasyfikując innych, zamykamy się na życiodajną łaskę Bożą.

Nasze sumienia potrzebują „obmycia z martwych uczynków” Krwią Chrystusa, abyśmy byli gotowi podjąć służbę Bogu Żywemu w drugim człowieku. Służbę – a nie ocenę i wyrokowanie. „Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego” – i naszych braci.

(o. Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus” styczeń 2005, s. 84)

http://mateusz.pl/czytania/2011/20110122.htm

środa, 19 stycznia 2011

Medytacja Słowa 46 (czytanie liturgiczne z dnia 20.01.2011)

Mk 3, 7-12: Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży. Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.

Pan Jezus powiedział:
Pragnę, aby twoje serce było dla Mnie stale w pogotowiu, aby było zawsze dyspozycyjne, zawsze z tęsknotą oczekujące Mojego nadejścia.
Nigdy nie narzucam swojej obecności, ale jestem szczęśliwy, gdy Mnie pragniesz, potrzebujesz, zapraszasz. Wtedy już jestem, natychmiast przychodzę.
Mieć miejsce w pogotowiu to czuwać, bo nie wiesz, kiedy przyjdzie natchnienie, kiedy dotknę cię swoją łaską, kiedy udzielę ci światła Mojego Serca. Czuwaj, bądź wyciszona i zasłuchana, abyś rozpoznała Moje kroki, Moje pragnienie posłużenia się tobą.

Ścieżki do medytacji:
Pan Jezus dalej powiedział:
Właśnie w takich sytuacjach: denerwujących, niepewnych, zawierających w sobie jakieś zagrożenie, pokusę, daj Mi miejsce w łódce swojego serca, miejsce za sterem, a Ja wyprowadzę ciebie na spokojne wody. Ale niech twoje serce będzie zawsze taką łódką w pogotowiu dla Mnie, abym mógł w każdej chwili wejść do niej, wziąć ster w swoje ręce i odbić od brzegu zagrożeń i pokus.
(Teresa Chomieniec MSC, Rozmowy z moim Panem, t. III, 19.01.2006)

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Medytacja Słowa 45 (czytanie liturgiczne z dnia 18.01.2011)

Mk 2,23-28
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno? On im odpowiedział: Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom. I dodał: To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu.

Ścieżki do medytacji:

Nasza nadzieja opiera się na wiarygodności Boga, który przysięga, że nie przestanie udzielać nam błogosławieństwa.
Spoza zasłony swej nieskończoności podtrzymuje nas, aby żaden okręt ludzkiego życia nie został porwany w otchłań rozpaczy.
Trwanie w nadziei wymaga od nas „gorliwości w jej doskonaleniu” – pamięci o Jego cudach, jak i On „pamięta wiernie o swoim przymierzu”.
„Nadzieja naszego powołania” niesie nam radość i wolność w Bogu, a nie zamyka nas w religijności typu: „wolno – nie wolno”.

(o. Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus” styczeń 2005, s. 70)

http://mateusz.pl/czytania/2011/20110118.htm

niedziela, 16 stycznia 2011

Medytacja Słowa 44 (czytanie liturgiczne z dnia 17.01.2011)

Mk 2,18-22
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą? Jezus im odpowiedział: Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego majką u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze /część/ ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino /należy wlewać/ do nowych bukłaków.

Ścieżki do medytacji:

Bóg wybawia nas od śmierci, cierpienia, zła, ale nie przez wyeliminowanie ich z naszego życia. „Głośne wołanie i płacz” nie znikają z ust i serc wierzących. A jednak łącząc się w naszym bólu z wołaniem Jezusa-Kapłana, zostaniemy wybawieni.

Przeszedłszy przez ogień wielorakich strat, „dzięki uległości” doznamy oczyszczenia, które dotyka między innymi motywów naszej pobożności.

Św. Antoni (ok. 251-356), dzisiejszy patron, doświadczył oczyszczenia na pustyni, gdzie dzięki mocy Boga „odniósł sławne zwycięstwo nad mocami ciemności”. „Uwolniony od przywiązań”, mógł podjąć posługę wśród braci bez szkody dla własnej duszy.

(o. Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus” styczeń 2005, s. 66-67)

http://mateusz.pl/czytania/2011/20110117.htm

sobota, 15 stycznia 2011

Medytacja Słowa 43 (czytanie liturgiczne z dnia 16.01.2011)

Iz 49, 3.5-6: Bóg mój stał się moją siłą (Iz 49, 5).
Pan Jezus powiedział:
We Mnie szukaj oparcia i pomocy we wszystkich trudnościach dnia. Zwracaj się do Mnie jak dziecko, prosto i ufnie. Wiesz, jak bardzo lubię, gdy mówisz Mi o wszystkim oparta o Moje Serce i gdy w Nim szukasz schronienia.

Ją będę dzisiaj twoją siłą, bo pragniesz tego, bo tego potrzebujesz, bo oczekujesz Mojej pomocy. I Ja sam pragnę tego twojego oczekiwania na Mnie, na Moje wsparcie. Pragnę twojego pragnienia Mnie samego i twojej tęsknoty za Mną.

Ścieżki do medytacji:
Pan Jezus dalej powiedział:
Pamiętaj, że to, co robisz z miłości do Mnie, Ja przyjmuję jako dar twojego serca przeznaczony dla Mnie.
Gdy będziesz o tym pamiętała, to nic nie zachwieje pokoju twojego serce, nic nie zrani twoich uczuć, bo ludzka wdzięczność albo uznanie już w ogóle nie będą miały dla ciebie znaczenia.

Teraz jeszcze ciągle doświadczasz różnych słabości swej ludzkiej natury, ale tym się nie martw, masz Mnie i mocą Mojej Krwi wszystko zwyciężysz.
Jestem twoją siłą i ostatecznym zwycięstwem w każdym doświadczeniu.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III,24.06.2005)

piątek, 14 stycznia 2011

Medytacja Słowa 42 (czytanie liturgiczne z dnia 15.01.2011)

Mk 2, 13-17: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają (Mk 2, 17).
Pan Jezus powiedział:
Codziennie daję tobie najbardziej skuteczne lekarstwo: Moje Ciało i Krew, i Moje Słowo. Gdy tylko przyjmujesz je z wiara i z zaufaniem do swojego Lekarza, to dokonują one w tobie przemiany, umacniają ciebie, leczą, koją ból i rany.

Ścieżki do medytacji:
Pan Jezus dalej powiedział:
Moje miłujące spojrzenie spoczywa na tobie i leczy ciebie, oczyszcza, umacnia, uspokaja.

Jak kwiat kieruje swoje płatki ku słońcu, tak ty poddawaj Mojemu spojrzeniu swoje serce, swoją duszę i całą swoją istotę.

Czy spisz, czy czuwasz - Ja nieustannie zajmuję się tobą i otaczam czułą Ojcowską miłością i opieką troskliwego Lekarza.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 14.01.2006)

czwartek, 13 stycznia 2011

Medytacja Słowa 41 (czytanie liturgiczne z dnia 14.01.2011)

Mk 2, 1-12: Rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu (Mk 2, 11).
Pan Jezus powiedział:
Twoim paraliżem może być osłabienie ducha, wkradająca się pokusa zniechęcenia, a także zwykła slabość fizuczna i to, co ciebie ogranicza, blokuje, chamuje.

Ale Ja pragnę, abyś żyła pełnią życia, aby twoje serce i twojego ducha wypełniała radość i pokój, abyś promieniowała na swoje otoczenie. Dlatego gdy tylko pojawi się słabość, słuchaj, co dzisiaj mówię do cienie: Wstań, weź swoje łoże, z jeszcze lepiej - zostaw je, i idź.

Te moje słowa mają moc przywrócić tobie siłę ducha, tylko wsłuchuj się w nie i przyjmuj z wiarą.

Sciezki do medytacji:
Pan Jezus powiedział:
Czytaj słowa, które dzisiaj kieruję do ciebie,
odtwarzaj je w swojej pamięci,
dopuszczaj je głeboko do swojego serca,
rozważaj je.

Do nich dołączam łaskę wspomagającą ciebie,
abyś mogła powstać, przezwyciążyć każdą słabość
i iść dalej.

(Teresa Chomoenoec MSC "Rozmowy z moim Panem", t.III, 13.01.2006)

Medytacja Słowa 40 (czytanie liturgiczne z dnia 13.01.2011)

Mk 1, 40-45: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. (...) Chcę, bądź oczyszczony (Mk 1, 40.41).
Pan Jezus powiedział:
Ja dziś też ciebie pragnę oczyszczać. Daję ci Moją Krew - korzystaj z Jej zbawczej, oczyszczającej mocy, przyjmuj Ją do swojego serca, zanurzaj się w Niej, wzywaj Jej pomocy, chroń się w Niej i dotykaj z wiarą.

Nigdy nie doznasz zawodu, jeżeli ufnie, z prostotą i pokorą będziesz odwoływała się do Zdroju Mojego Miłosierdzia.
(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 12.01.2006)

Ścieżki do medytacji:
W chwilach, godzinach, dniach trwania oczyszczenia doświadczam prawdziwie mojej słabości. Bezradność, zagubienie, bycie niczym...
Dlaczego Pan Bóg dopuszcza takie doswiadczenie, jesli mnie kocha?
Dlatego, że nie zauważam na codzień, nie korzystam za daru nadzwyczajnego - z mocy, obecnosci, pomocy Jego Krwi.
Dlatego, że na codzień napełniam się iluzją samowystarczalności.
Dlatego, że nie boli mnie brak wdzięczności Ojcu.
Nie przeraża brak skruchy.
Nie mam mozliwości odkryć, jak On stale walczy o moje uświęcenie z Nieprzyjacielem.
Nie mam świadomosci, kiedy i jak wspóldziałam ze złem.

Kiedy trwa oczyszczenie, nieprzyjaciel śmieje się ze mnie i cieszy się z mojej bezradności. On jest pewien, że w takim stanie tym bardziej nie skorzystam z wyciągniętej do mnie Dłoni Miłosienego Zbawiciela... Jest pewien, że wygrał kolejny bój o moją wolę.

Czy Nieprzyjaciel ma rację?

Bezradność dziecka Bożego nigdy nie chodzi sama. Jej towarzyszy łaska ufności. Dziecko może właśnie z najciemniejszego kąta zagubienia "z prostotą i pokorą" zawolać do Ojca, może odkryć że znajduje się tuż przy Zdroju Jego Miłosierdzia.

środa, 5 stycznia 2011

Medytacja Słowa 39 (czytanie liturgiczne z dnia 06.01.2011)

Mt 2, 1-12: I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę (Mt 2, 11).
Pan Jezus powiedział:
To, co jest w tobie słabe, co się nie udało i też to, co jest przykrym doświadczeniem, to są właśnie te skarby, na które najbardziej czekam. Ofiaruj Mi je z prostotą i pokorą dziecka.

Jestem zachłanny ciebie i twojej miłości, dlatego pragnę, abyś zawsze ofiarowywała Mi wszystko cokolwiek robisz i każda cząstkę swojego życia. Teraz pijesz kawę, a Ja chcę, abyś piła ją dla Mnie; zapisujesz słowa, które odbierasz ode Mnie, a Ja pragnę, abyś to robiła dla Mnie; cieszysz się, a Ja pragnę, abyś tę swoją radość podarowała Mi, tę chwilę i chwilę następną, krok po kroku, dla Mnie.

Jestem zaborczy i zazdrosny, ale wychodzę ku tobie jak nieśmiały Żebrak, który będzie szczęśliwy i wdzięczny, gdy otrzyma mały pieniążek - twoją zgodę na przyjęcie tak szaleńczej, bezgranicznej miłości.
(Teresa Chomieniec MSC, Rozmowy z moim Panem, t. III, 6.01.2006)

Ścieżki do medytacji:
Zranienie pozostawia w sercu trwały ślad. Jest nim pragnienie akceptacji od tej osoby, która zraniła.
Kiedy mówię szczerze Jezusowi o moim przeżywaniu zranienia, On ogarnia mnie miłością. Ta miłość jest większa niż mogę pragnąć.
Jeśli chcę świadomie przyjmować tę miłość, potrzebuję świadomie dzielić się z Nim wszystkim, nie tylko bólem i cierpieniem. Wszystkim. Szczerze, z prostotą dziecka. Stopniowo zacznę bardziej uważać na Jego obecność, być wdzięcznym, że On zawsze jest dla mnie.
W końcu odkryję, że akceptacja ludzka, za którą tęskniłem, nie jest w stanie wypełnić serca, ogarnąć, zaprowadzić do Boga.

wtorek, 4 stycznia 2011

Medytacja Słowa 38 (czytanie liturgiczne z dnia 05.01.2011)

1 J 3, 11-21: Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci (1 J 3, 16).
Pan Jezus powiedział:
Oddajesz życie za braci, gdy z wiernością wypełniasz swoje zadania, gdy służysz z całego serca według potrzeb innych, gdy modlisz się za nich i ofiarowujesz swoje cierpienie, nie oszczędzając się i nie dbając o własne wygody.

Wzmacniam cię Moim Słowem, Ciałem i Krwią, abyś była zdolna oddawać swoje życie chwila po chwili, nie czekając na szczególne okazje, ale składając z siebie ofiarę w najprostszych sytuacjach tego dnia.

Choćby dar z siebie był najdrobniejszy, ale ofiarowany z kochającego serca jest też cząsteczką twojego życia, którą oddajesz za brata.

Zawsze skuteczniejsza będzie pomoc dla drugiego człowieka, jeżeli postępujesz zgodnie z Moim natchnieniem. Ja mogę podarować przez ciebie więcej, jeżeli jesteś Mi uległa, posłuszna i otwarta na Moje plany. Posłuszeństwo natchnieniom jest też okazją do oddawania życia, do służenia bez oglądania się na własne samopoczucie, na to, czy jest, czy nie ma nastroju lub ochoty, czy jest łatwo, czy trudno."
(Teresa Chomieniec MSC, Rozmowy z moim Panem, t. III, 5.01.2006)

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Medytacja Słowa 37 (czytanie liturgiczne z dnia 04.01.2011)

J 1, 35-42: I poszli za Jezusem (J 1, 37).
Pan Jezus powiedział:
Pójść za Mną - to pójść drogą krzyża, drogą niespodziewanych wydarzeń, drogą miłości, wierności i ofiary, droga pokory, zachowując w sercu pokój i radość. Jeżeli idziesz za Mną, to na tej drodze, którą kroczymy razem, nie ma miejsca na smutek, zwątpienie, na przygnębienie, bo Mi ufasz, bo w świetle Mojej miłości nawet trudne i przykre doświadczenia nabierają sensu i można w nich odkryć wiele dobra i potraktować je z odrobina humoru.
Każde doświadczenie posłuży twojemu dobru, bo Mnie kochasz.
(Teresa Chomieniec MSC, Rozmowy z moim Panem, t. III, 04.01.2006)

Ścieżki do medytacji:

"Poprzez wszystkie wymagania, jakie nam stawia, Jezus pragnie od nas tylko jednego - uległości, pójścia za Nim, wyłącznie za Nim. On jest światem przyjaźni; nie tylko miłości, lecz przyjaźni, życia we dwoje. Jesteśmy zamknięci w nieposłuszeństwie i nie możemy z niego wyjść, jeżeli nie pójdziemy za Zbawicielem.

Widząc wiele problemów współczesnego świata pytamy, co dla niego uczynić. Mam ochotę odpowiedzieć: nie ma rozwiązania, jest Zbawiciel.

Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko pójść za Zbawicielem; dzisiaj robić to, czego wymaga dzisiaj, jutro robić to, czego będzie żądał jutro. I od razu mogę wam powiedzieć, co uczyni na wstępie: właśnie was zbawi.

Nie wystarczy kochać Boga i ludzi, ponieważ stało się to niemożliwe. Chrystus przyszedł umożliwić tę miłość, ofiarując łaskę swej przyjaźni, która jest jak przepaść. I na tę laskę domaga się On odpowiedzi.

Dopóki ludzie nie zwrócą się na przepadłe ku Niemu, rozumiejąc że potrzebują zbawienia, w świecie nie dokona się nic istotnego.
(Marie-Dominik Molinie "Przyzwolić na wszystko", 2007, s. 30-31)


niedziela, 2 stycznia 2011

Medytacja Słowa 36 (czytanie liturgiczne z dnia 03.01.2011)

1 J 2, 29 - 3,6: Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy (1 J 3, 1).
Pan Jezus powiedział:
I ciebie nazwałem Moim dzieckiem, i jesteś nim od momentu, gdy zaistniałaś w Moich planach stwórczych. Od wieków jesteś w Moim Sercu, od samego początku ukochana.
Moje Serce doznaje głębokiego wzruszenia, gdy mówisz do Mnie całym sercem, z miłością i ufnością dziecka: Ojcze, Tatusiu.

Bardzo pragnę, abyś ufała Mi bezgranicznie, i tak jak cieszy Mnie nawet najmniejszy przejaw zaufania, tak każdy jego brak bardzo rani Moje Ojcowskie Serce. Zaufanie jest kluczem otwierającym Moje Serce i wydobywa z Niego ogrom łask - ale pragnę zaufania dziecka.
(Teresa Chomieniec MSC, "Rozmowy z moim Panem", t. III, 03.01.2006)

Ścieżki do medytacji:
"Nasza nędza, cierpienia, braki, nawet grzechy i wszystkie te dni, które wydają się nam nieudane - jakże wszystko to by się uprościło, gdybyśmy tylko zrozumieli, że problem nie polega na tym, by nam się dobrze powodziło, lecz by żyć ofiarowaniem.

To, co ofiarujemy, nie musi być szlachetne, wystarczy, aby było ofiarowane. A więc zamiast ofiarować dzień "doskonały" (cóż to zresztą znaczy?), ofiarujemy dzień godny pożałowania - nie ma to znaczenia, ważne jest tylko to, aby go ofiarować.

Czy jest to więc duch beztroski? Tak, ale to nie znaczy, że nie jest to poważne; najmniejszy odcień niepokoju lub surowości (o ile jest dobrowolny), który gasi w nas tego ducha beztroski, jest niebezpieczny. Życie jest poważne, więc nie można tracić czasu i ani na chwilę zapomnieć o beztrosce w takim znaczeniu.

Z najmniejszej kropli naszego życia, jeżeli zechcemy Mu ją ofiarować taką, jaka jest, Bóg może uczynić coś cudownego.."

(Marie-Dominik Molinie OP "Przyzwolić na wszystko", s. 46-47)

sobota, 1 stycznia 2011

Zapraszamy na nową stronę!

Kochani!
Wchodzimy w Nowy Rok z nową stroną naszego bloga.
Ta strona ma nazwę: "Chrześcijańska psychoterapia - Федор Василюк"

http://przezmaryje.blogspot.com/

Gorąco zapraszamy do czytania na tej stronie kolejnych fragmentów wykładu pod tytułem "Spowiedź i psychoterapia".

Autor odpowiada na pytanie :"co doświadczenie współczesnej psychoterapii może nam dać w procesie spowiedzi i żalu za grzechy."

Wykład ten był skierowany do duchownych rosyjskiej prawosławnej cerkwi i innych uczestników dorocznej konferencji Diecezji Surożskiej w Wielkiej Brytanii, w 2000 roku.

Wejść na stronę "Chrześcijańska psychoterapia - Федор Василюк" można z dowolnej strony bloga poprzez klikniecie w nazwę w rubryce "Inne strony bloga"

Medytacja Słowa 35 (czytanie liturgiczne z dnia 02.01.2011)

J 1, 1-18: Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. (J 1, 14).
Pan Jezus powiedział:
Ja jestem, ciągle jestem przy tobie. A dzisiaj rano prosiłaś Mnie, abym uczestniczył we wszystkim, co dzisiaj będziesz robiła, więc od samego rana czułem się twoim Ojcem, Panem i Przyjacielem, bliską Osobą, której obecności bardzo pragniesz i potrzebujesz. A przychodząca i odchodząca świadomość Mojej obecności jest czymś normalnym. Jedno i drugie jest Moją łaską.
(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 31.12.2005)