poniedziałek, 30 stycznia 2012

Medytacja Słowa 166 (czytanie liturgiczne z dnia 31.01.2012)

Mk 5,21-43:
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem.
Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła.
Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał.

A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości.
A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza?
Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął.
On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!

Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?
Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz tylko! I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich: Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi. I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań!
Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść.

Pan Jezus powiedział:
Nie bój się doświadczeń dnia dzisiejszego, nie bój się trudów ani walki z pokusami. Wierz tylko, to znaczy przyjmij Mnie do swojego życia, do każdej chwili dnia, oprzyj się o Mnie i ufaj. Ja nigdy nie zawiodę ciebie.
*
Nie, nie chcę, abyś reagowała niepokojem. Wiesz przecież, że wszystko jest w Moich rekach, ale módl się szczerze, z wiarą, zaufaniem i miłością o przemianę tej sytuacji. Nie szukaj sama rozwiązań, bo wtedy bardziej emocje mogą pokierować tobą. Uspokojone serce poddaj oczyszczającemu działaniu Zbawczej Krwi, działaniu Mojej łaski i Moim natchnieniom. Tak przygotowana będziesz zdolna przyjąć więcej światła.
*
Nigdy nie bój się żadnych trudności ani problemów, wierz tylko. Wierz - to znaczy najpierw kochaj tych, przez których przychodzą trudności lub w których są problemy, a ty nie wiesz jak im zaradzić. Kochaj i módl się za nich, zanurzaj ich w Mojej Krwi.

Nic tak skutecznie nie przemienia trudnych sytuacji i serc ludzkich jak miłość, która czerpie siłę i moc w Mojej Krwi.

Nie bój się więc, tylko kochaj, kochaj i wierz, że Moja Krew ma moc odmienić każdą sytuację i każde serce, choćby po ludzku wszystko było stracone i nie do odratowania.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 31.01.2006)
Ilustracja: Ilia Repin "Wskrzeszenie córki Jaira", 1871 r.

niedziela, 29 stycznia 2012

Medytacja Słowa 165 (czytanie liturgiczne z dnia 30.01.2012)

Ps 3,2-7:
Panie, jak liczni są moi prześladowcy,
jak wielu przeciw mnie powstaje.
Mnóstwo jest tych, którzy mówią o mnie:
„Nie znajdzie on w Bogu zbawienia”.

Ty zaś, o Panie, jesteś moją tarczą
i chwałą moją» Ty głowę mą wznosisz.
Głośno wołam do Pana,
On mi odpowiada ze świętej swej góry.

Kładę się, zasypiam i znowu się budzę,
ponieważ Pan mnie wspomaga.
I nie ulęknę się wcale tysięcy ludzi,
którzy zewsząd na mnie nastają.

Pan Jezus powiedział:

Ponieważ Ja cię wspomagam, to nic nie będzie dzisiaj za trudne dla ciebie. Modlitwa i każde zajęcie stanie się radosnym darem twojego serca. Krzyż, z którym dzisiaj się spotkasz, nie przytłoczy ciebie, lecz w Moim odnajdziesz nowe siły dla siebie.

Świadomość, że Ja cię wspomagam, rozjaśni każdą twoją myśl, każde spojrzenie na drugiego człowieka i każdy twój uśmiech.

*

Dlatego, że Ja cię wspomagam, możesz zawsze wybierać to, co lepsze, to, co będzie znakiem większej miłości, i ze względu na miłość do Mnie będziesz zdolna zrezygnować z dobrych, dozwolonych rzeczy, które jednak zaspokajają tylko twoją ciekawość i pragnienie przeżyć duchowych.

*

Szczególnie w takich doświadczeniach, gdy czujesz się samotna, Ja jestem z tobą, wspomagam ciebie, umacniam. Potrzebne jest jedynie twoje zaufanie i głębokie przekonanie w sercu: "Tylko Pan jest mi potrzebny i On mi wystarcza."

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 30.01.2006)

sobota, 28 stycznia 2012

Medytacja Słowa 164 (czytanie liturgiczne z dnia 29.01.2012)

Ps 95,1-2.6-9:
Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem, radośnie śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze,
zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
„Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła”

Pan Jezus powiedział:

Niech całe twoje dzisiejsze życie będzie uwielbieniem Boga: modlitwa i każdy twój czyn, każde słowo, gest i krok.

Uwielbiaj Mnie radosnym, wdzięcznym serem i swoim umysłem, wola i pragnieniem. Niech duch twój nuci Mi radosny hymn uwielbienia.

*

Wstąpiłem do Nieba, aby być bliżej ciebie, tak blisko, że ta rzeczywistość przekracza wielkie twój pragnienia i wyobrażenia.

*

Uwielbiaj Mnie również rozproszeniami, ale staraj się o skupienie serca, aby zanurzone we Mnie trwało w radosnym dziękczynieniu.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 29.01.2006)


piątek, 27 stycznia 2012

Medytacja Słowa 163 (czytanie liturgiczne z dnia 28.01.2012)

Mk 4,35-41:
Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do nich: Przeprawmy się na drugą stronę. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu.
Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?
On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz się! Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?
Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?

Pan Jezus powiedział:
I w twoim życiu zdarzają się podobne sytuacje. Doświadczenia mogą byc jak ten wicher i fale silnie uderzające o łódź twojego życia i napełniające ją. Ale pamiętaj, Ja jestem i przy Mnie nic złego cię nie spotka. Twoja łódź nie pogrąży się w odmętach ani ty nie zatoniesz, bo Ja jestem w łodzi twojego życia, nawet jeżeli czasem masz wrażenie, że śpię. Ufaj Mi tylko. Ja panuje nad wszystkimi wydarzeniami twojego życia. Każda chwila jest Mi znana i spoczywa w Moich dłoniach.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 28.01.2006)

Medytacja Słowa 162(czytanie liturgiczne z dnia 27.01.2012)

Mk 4,26-34:
Mówił dalej: Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarnko w kłosie. A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza się sierp, bo pora już na żniwo.
Mówił jeszcze: Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu.
W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli /ją/ rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.

Pan Jezus powiedział:

Moje Królestwo to Królestwo miłości, radości, sprawiedliwości i pokoju. To są ziarenka wsiane przez Mnie w glebę twojego serca i one mają stać się tak potężne, jak gałęzie z Mojej przypowieści.

Bądź więc stale otwarta na działanie Mojej łaski, Mojej Krwi w twoim sercu. Ona jest jak życiodajne słońce i deszcz, a bez Niej nie jest możliwy wzrost Mojego Królestwa w twoim sercu.
*

Zaufanie jest najlepszą gleba dla rozwoju Królestwa Bożego. Na takiej glebie ziarenko gorczycy szybko wzrasta i wypuszcza gałęzie.
*

Została jeszcze chwila do końca dnia i teraz ona jest dobrą okazją, abyś zaczęła kochać na nowo. Ofiaruj Mi swój sen z miłości do Mnie, a Ja sam zatroszczę się o rozwój ziarenka gorczycy w twoim sercu. Ono będzie rosło nawet podczas twojego snu.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 27.01.2006)

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Medytacja Słowa 161(czytanie liturgiczne z dnia 24.01.2012)

Ps 24,7-10:
Bramy, podnieście swe szczyty, unieście się odwieczne podwoje, aby mógł wkroczyć Król chwały
„Któż jest tym Królem chwały?”
„Pan, dzielny i potężny,
Pan, potężny w boju”.

Bramy, podnieście swe szczyty,
unieście się odwieczne podwoje,
aby mógł wkroczyć Król chwały
„Któż jest tym Królem chwały?”
„Pan Zastępów: On jest Królem chwały”.

Pan Jezus powiedział:

Otwieraj dzisiaj dla Mnie szeroko swoje serce. Pragniesz Mnie, i Ja pragnę przychodzić do ciebie i być w twoim sercu jako twój Król i Oblubieniec.
*
Zachowuj się po królewsku, jak twój Król. Bądź tak łagodna, delikatna, cierpliwa jak On sam. Jeżeli tak Mnie przyjmujesz, czuję się wtedy i Królem twoim, i Oblubieńcem.
Nie tylko teraz, lecz przez cały dzień zachowuj się i żyj po królewsku, jak córka i oblubienica Króla chwały.
Znasz upodobania Serca twojego Króla, więc twoje serce podpowie tobie, podyktuje słowa, myśli, gesty, które Jemu będą się podobały.
*
Moja mała królewna zatroszczy się dzisiaj razem ze Mną o sprawy Mojego Królestwa. To, co będziesz dzisiaj robiła, co będziesz przeżywała, ofiaruj Mi już teraz w intencji umocnienia Mojego Królestwa tu na ziemi...
*
Pamiętaj, że w każdym miejscu i w każdej sytuacji jesteś córka i oblubienicą królewską.
*
Zmywałam naczynia i miałam wrażenie, że Pan Jezus mówi do mnie z uśmiechem:
Zmywaj naczynia po królewsku. A wiesz, co to znaczy służyć po królewsku? To dawać siebie i swój czas z radością,w prostocie serca.
(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 24.01.2006)



Medytacja Słowa 160 (czytanie liturgiczne z dnia 23.01.2012)

2 Sm 5,1-7.10:
Wszystkie pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły mu: Oto myśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, tyś odbywał wyprawy na czele Izraela. I Pan rzekł do ciebie: Ty będziesz pasł mój lud - Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem. Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc Dawida na króla nad Izraelem. W chwili objęcia rządów Dawid miał lat trzydzieści, a rządził lat czterdzieści. Judą rządził w Hebronie lat siedem i sześć miesięcy, w Jerozolimie zaś całym Izraelem i Judą rządził lat trzydzieści trzy. Razem ze swoimi ludźmi król wyruszył do Jerozolimy przeciw Jebusytom, zamieszkującym tę krainę. Rzekli oni do Dawida: Nie wejdziesz tutaj, lecz odepchną cię ślepi i kulawi. Oznaczało to: Dawid tu nie wejdzie. Dawid jednak zdobył twierdzę Syjon, to jest Miasto Dawidowe. Dawid stawał się coraz potężniejszy, bo Pan, Bóg Zastępów, był z nim.

Pan Jezus powiedział:
I ty będziesz silna, przezwyciężysz pokusy i przeciwności, bo Ja jestem z tobą, bo jestem twoją siła.
Odnawiaj w sobie tę świadomość w różnych momentach dnia, a szczególnie wtedy, gdy pojawią się jakiekolwiek trudności. Powtarzaj w swoim sercu: "Mój Pan jest ze mną, więc nic mnie nie zagraża, nic nie wyprowadzi mnie z równowagi, nic mną nie zachwieje".
*
Próbowałam naprawić korektor:
Nie tak ważny jest ten korektor, ale twój duch, który może umacniać się szczególnie w trudnościach, gdy tylko szuka we Mnie oparcia. Dlatego każda trudność i przeciwność jest kolejną okazją do duchowego wzrostu we Mnie i przeze Mnie.
*
Ponieważ Ja jestem z tobą, to nadaję sens każdej twojej czynności i uświęcam wszystko, co Mi oddajesz.
(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 23.01.2006)

sobota, 21 stycznia 2012

Medytacja Słowa 159 (czytanie liturgiczne z dnia 22.01.2012)

Mk 1,14-20:
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami.
Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi.
I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

Pan Jezus powiedział:
Nie odkładaj decyzji nawrócenia nawet na chwile później, ale teraz, w tym momencie zacznij na nowo w Imię Moje, pod znakiem krzyża, a Ja dam tobie potrzebne laski i umocnię siły. Wtedy nawet to, co zaczęłaś, dokończysz w nowym duchu.
*
Ile razy w ciągu dnia twój duch na nowo osłabnie, tyle razy zaczynaj jeszcze raz od znaku krzyża, w Moje Imię.

Nie zniechęcaj się, jeżeli dzisiaj będzie konieczne, abyś nawracała się siedemdziesiąt siedem razy. Pamiętaj, że każde twoje nawrócenie cieszy Mnie i sprawiasz Mi wielką radość wiernie zaczynając od początku.
*
Jeżeli świadomie przyjmujesz Moją obecność w każdej rozmowie z drugim człowiekiem, jeżeli zapraszasz Mnie i pragniesz w niej Mojego udziału, to Ja chętnie przychodzę ze swoją pomocą, udzielam światła i natchnienia i sam kieruję rozmową.
(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 22.01.2006)

piątek, 20 stycznia 2012

Medytacja Słowa 158 (czytanie liturgiczne z dnia 21.01.2012)

Ps 80,2-3.5-8:
Usłysz, Pasterzu Izraela,
Ty, który zasiadasz nad cherubinami.
Zbudź swą potęgę
i przyjdź nam z pomocą.

Panie, Boże Zastępów, jak długo gniewać się będziesz
pomimo modłów Twojego ludu?
Nakarmiłeś go chlebem płaczu,
obficie napoiłeś łzami.

Uczyniłeś nas przyczyną zwady sąsiadów,
a wrogowie nasi z nas szydzą.
Odnów nas, Boże Zastępów,
i rozjaśnij nad nami swoje oblicze
a będziemy zbawieni.

Pan Jezus powiedział:

(podczas prasowania)

Ofiaruj Mi każdy ruch twoich dłoni, każdy ruch żelazkiem, każdy swój krok, każdą wyprasowaną rzecz.

Pragnę zwykłym twoim czynnościom nadać nowego ducha, pragnę odnowić każdy twój gest, każdy krok, każdą myśl, aby wszystko, co jest w tobie, było pięknym darem dla Mnie.

*

Nie bój się - zawsze Ja jestem Autorem dobrych myśli i nawet jeśli masz wrażenie, że zrodziły się one w twoim umyśle, to tylko z Mojego natchnienia. Sama z siebie nie jesteś w stanie wymyślić nic dobrego, to jest możliwe tylko przy pomocy Mojej łaski. Pisz więc dalej bez analizowania, co jest Moje, a co twoje, bo wszystko, co dobre, pochodzi ode Mnie.

*

Wychodziłam z pokoju:

Przeżegnaj się wodą święconą (mam w przedpokoju mała kropielniczkę) i idź w Moje Imię, w Imię Trójcy Przenajświętszej, a Ja będę uświęcał wszystkie twoje czyny.

Ile razy będzie to możliwe, powtarzaj ten gest przed wyjściem z pokoju. Znak krzyża, który kreślisz na sobie w Moje Imię, pomoże ci świadomie przeżywać Moją obecność tam, gdzie będziesz i w twoich zajęciach oraz postępować w nowości ducha.

*

Ja z każdej trudności wyprowadzę dobro, ale chcę, aby twoje serce jednoczyło się z Moim, aby czuło podobnie jak Moje i pragnę, aby Mi ufało, aby wypełniało się wiarą w Moją wszechmoc, aby nieustannie oczyszczało się i odnawiało.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 21.01.2006)

czwartek, 19 stycznia 2012

Medytacja Słowa 157 (czytanie liturgiczne z dnia 20.01.2012)

Mk 3,13-19:
Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy.
Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.

Pan Jezus powiedział:

Ja również ciebie wybrałem, powołałem, abyś Mi towarzyszyła, abyś zawsze była przy Mnie.
*
Przyjmij wszystkie drobne dolegliwości i gorsze samopoczucie, aby szczególnie dzisiaj (piątek) być ze Mną , aby Mi towarzyszyć na drodze krzyżowej.
*
Odłóż wszystkie dzisiejsze zajęcia, które nie są konieczne, abyś więcej czasu mogła przebywać ze Mną i wypełniła go rozważaniem Mojej Męki. Ale też w zajęciach koniecznych bądź ze Mną, dotrzymaj Mi towarzystwa, ofiarowując Mi wszystko, czym się zajmujesz.
*
Czytałam mamie książkę.
Czytaj Mi tę książkę. I w ten sposób jesteś ze Mną, towarzyszysz Mi. Obecny w twojej mamie, siedzę naprzeciw ciebie i słucham z zainteresowaniem, z uwagą.
*
Musiałam z pewna osoba pojechać do centrum miasta.
To Ja w tej osobie potrzebowałem twojej pomocy. Wszystko, co zrobiłaś, aby pomóc w tej drobnej sprawie, i twój wyjazd z tą osobą - to wszystko było służbą dla Mnie. Towarzyszyłaś Mi, pomimo że nie miałaś pełnej świadomości, że tak jest. Przyjałem intencję, którą miałaś w sercu od początku dnia.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 20.01.2006)

środa, 18 stycznia 2012

Medytacja Słowa 156 (czytanie liturgiczne z dnia 19.01.2012)

Mk 3,7-12:
Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży. Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.

Pan Jezus powiedział:
Pragnę, aby twoje serce było dla Mnie stale w pogotowiu, aby było zawsze dyspozycyjne, zawsze z tęsknotą oczekujące Mojego nadejścia.

Nigdy nie narzucam swojej obecności, ale jestem szczęśliwy, gdy Mnie pragniesz, potrzebujesz, zapraszasz. Wtedy już jestem, natychmiast przychodzę.

Mieć serce w pogotowiu, to czuwać, bo nie wiesz, kiedy przyjdzie natchnienie, kiedy dotknę cię swoją łaską, kiedy udzielę ci światła Mojego Słowa. Czuwaj, bądź wyciszona i zasłuchana, abyś rozpoznała Moje kroki, Moje pragnienie posłużenia się tobą.
*
Właśnie w takich sytuacjach; denerwujących, niepewnych, zawierających w sobie jakieś zagrożenie, pokusę, daj Mi miejsce w łódce swojego serca, miejsce za sterem, a Ja wyprowadzę ciebie na spokojne wody. Ale niech twoje serce będzie zawsze taką łódką w pogotowiu dla Mnie, abym mógł w każdej chwili wejść do niej, wziąć ster w swoje ręce i odbić od brzegu zagrożeń i pokus.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 19.01.2006)

wtorek, 17 stycznia 2012

Medytacja Słowa 155 (czytanie liturgiczne z dnia 18.01.2012)

Ps 144,1-2.9-10:
Błogosławiony Pan, Opoka moja

On moje ręce zaprawia do walki,
moje palce do bitwy.
On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą,
moja tarczą i schronieniem.

Boże, będę Ci śpiewał pieśń nową,
grać Ci będę na harfie o dziesięciu strunach.
Ty królom dajesz zwycięstwo,
Tyś wyzwolił sługę Twego, Dawida.

Pan Jezus powiedział:

W każdej pokusie szukaj u Mnie schronienia, Ja ciebie osłonię, i nigdy nie pozwolę, abyś doświadczała więcej, niż możesz znieść. Ja zawsze umacniam ciebie, nawet jeżeli nie czujesz Mojej bliskości i pomocy.

Każda pokusa jest kolejną okazją, abyś na nowo doświadczyła mocy Mojej Krwi, mocy Mojej Miłości do ciebie, tylko proszę o twoje zawołanie.

*

O wybranych słowach psalmu:

Aktualizowały się one nie tylko w konkretnych doświadczeniach, w tym, co przeżywałaś, co ciebie poruszyło, co było trudne, ale też słowa te dotykały ciebie w sposób ukryty. Słusznie dziękujesz za łaski nieznane, bo nawet w małym stopniu nie uświadamiasz sobie, jak jesteś chroniona przed różnymi zagrożeniami, jak bardzo jesteś wspierana, umacniana, otaczana najczulszą opieką i miłością.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 18.01.2006)

Medytacja Słowa 154 (czytanie liturgiczne z dnia 17.01.2012)

1 Sm 16,1-13:
Rzekł Pan do Samuela: Dokąd będziesz się smucił z powodu Saula? Uznałem go przecież za niegodnego, by panował nad Izraelem. Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam cię do Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla.
Samuel odrzekł: Jakże pójdę? Usłyszy o tym Saul i zabije mnie.
Pan odpowiedział: Weźmiesz ze sobą jałowicę i będziesz mówił: Przybywam złożyć ofiarę Panu. Zaprosisz więc Jessego na ucztę ofiarną, a Ja wtedy powiem ci, co masz robić: wtedy namaścisz tego, którego ci wskażę.
Samuel uczynił tak, jak polecił mu Pan, i udał się do Betlejem. Naprzeciw niego wyszła przelękniona starszyzna miasta. [Jeden z nich] zapytał: Czy twe przybycie oznacza pokój? Odpowiedział: Pokój. Przybyłem złożyć ofiarę Panu. Oczyśćcie się i chodźcie złożyć ze mną ofiarę! Oczyścił też Jessego i jego synów i zaprosił ich na ofiarę. Kiedy przybyli, spostrzegł Eliaba i mówił: Z pewnością przed Panem jest jego pomazaniec.
Pan jednak rzekł do Samuela: Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi , bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce.
Następnie Jesse przywołał Abinadaba i przedstawił go Samuelowi, ale ten rzekł: Ten też nie został wybrany przez Pana. Potem Jesse przedstawił Szammę.
Samuel jednak oświadczył: Ten też nie został wybrany przez Pana.
I Jesse przedstawił Samuelowi siedmiu swoich synów, lecz Samuel oświadczył Jessemu: Nie ich wybrał Pan.
Samuel więc zapytał Jessego: Czy to już wszyscy młodzieńcy? Odrzekł: Pozostał jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce.
Samuel powiedział do Jessego: Poślij po niego i sprowadź tutaj, gdyż nie rozpoczniemy uczty, dopóki on nie przyjdzie. Posłał więc i przyprowadzono go: był on rudy, miał piękne oczy i pociągający wygląd.
- Pan rzekł: Wstań i namaść go, to ten.
Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida.
Samuel zaś udał się z powrotem do Rama.

Pan Jezus powiedział:
A Ja pragnę, aby twoje patrzenie było podobne do Mojego. Wprawdzie nie widzisz, co dzieje się w sercu drugiego człowieka, ale pragnę, abyś nie zatrzymywała się na tym, co zewnętrzne, powierzchowne, lecz oczami swojego serca dotykała Mojej obecności w sercu tego, którego spotykasz. Jeżeli dostrzeżesz Mnie w drugim człowieku, to twoje patrzenie będzie czyste, coraz bardziej wolne od pokusy oceny i krytyki, coraz bardziej uzdalniające cię do prawdziwej miłości.
*
Dopuszczaj Moją Krew najpierw do swojego serca i myślenia, aby Ona oczyszczała ciebie, i zanurz w Niej problem tego człowieka i jego samego, "obłóż" Moja Krwią jego rany. Tak postępując w podobnych sytuacjach, otrzymasz ode Mnie więcej światła i zdolność patrzenia Moimi oczyma i podobnie jak Ja.
*
Patrz na Moje Serce, a wtedy nie będziesz oceniała drugiego i nie będziesz wychwytywała jego drobnych słabości. Ja jestem w tym człowieku, a więc jest w nim i Moje Serce, dlatego proszę - patrz na Serce.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 17.01.2006)

niedziela, 15 stycznia 2012

Medytacja Słowa 153 (czytanie liturgiczne z dnia 16.01.2012)

1 Sm 15,16-23:
Po zwycięstwie na Amalekitami Samuel powiedział Saulowi: Dosyć! Powiem ci, co rzekł do mnie Pan tej nocy. Odrzekł: Mów!
I mówił Samuel: Czy to nie prawda, że choć byłeś mały we własnych oczach, to jednak ty właśnie stałeś się głową pokoleń izraelskich? Pan bowiem namaścił cię na króla izraelskiego. Pan wysłał cię w drogę i nakazał: Obłożysz klątwą tych występnych Amalekitów, będziesz z nimi walczył, aż ich zniszczysz. Czemu więc nie posłuchałeś głosu Pana? Rzuciłeś się na łup, popełniłeś więc to, co złe w oczach Pana.
Saul odpowiedział Samuelowi: Posłuchałem głosu Pana: szedłem drogą, którą mię posłał Pan. Przyprowadziłem Agaga, króla Amalekitów, a Amalekitów obłożyłem klątwą. Lud zaś zabrał ze zdobyczy mniejsze i większe bydło, aby je w Gilgal ofiarować Panu, Bogu twemu, jako pierwociny rzeczy obłożonych klątwą.
Samuel odrzekł: Czyż milsze są dla Pana całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość - od tłuszczu baranów. Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa. Ponieważ wzgardziłeś nakazem Pana, odrzucił cię On jako króla.

Pan Jezus powiedział:
Ty znasz pragnienie Mojego Serca i wiesz, jak bardzo podoba Mi się wierne życie chwilą obecną, posłuszeństwo Moim natchnieniom, Mojej woli, którą objawiam tobie na każdą chwilę obecną.

Bądź dzieckiem tak ufnym, tak kochającym, żeby posłuszeństwo Najlepszemu Ojcu stało się naturalną potrzebą serca, bezpiecznym schronieniem przed pokusami i zagrożeniami, przynosiło pokój i radość sercu i było źródłem odwagi w działaniu.
*
Patrzyłam na figurkę Maryi:
Ona, pokorna i posłuszna Służebnica Pana, niech będzie dla ciebie wzorem posłuszeństwa. Patrz na Jej życie dzisiaj w tajemnicach radosnych różańca i ucz się od swojej Matki, jak być doskonale posłuszną Mojej woli.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 16.01.2006)

sobota, 14 stycznia 2012

Medytacja Słowa 152 (czytanie liturgiczne z dnia 15.01.2012)

1 Sm 3,3b-10.19:
Samuel spał w przybytku Pańskim, gdzie znajdowała się Arka Przymierza.
Wtedy Pan zawołał Samuela, a ten odpowiedział: Oto jestem.
Potem pobiegł do Helego mówiąc mu: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Heli odrzekł: Nie wołałem cię, wróć i połóż się spać. Położył się zatem spać.
Lecz Pan powtórzył wołanie: Samuelu! Wstał Samuel i poszedł do Helego mówiąc: Oto jestem: przecież mię wołałeś.
Odrzekł mu: Nie wołałem cię, synu. Wróć i połóż się spać. Samuel bowiem jeszcze nie znał Pana, a słowo Pańskie nie było mu jeszcze objawione.
I znów Pan powtórzył po raz trzeci swe wołanie: Samuelu! Wstał więc i poszedł do Helego, mówiąc: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Heli spostrzegł się, że to Pan woła chłopca. Rzekł więc Heli do Samuela: Idź spać! Gdyby jednak kto cię wołał, odpowiedz: Mów, Panie, bo sługa Twój słucha.
Odszedł Samuel, położył się spać na swoim miejscu.
Przybył Pan i stanąwszy zawołał jak poprzednim razem: Samuelu, Samuelu!
Samuel odpowiedział: Mów, bo sługa Twój słucha.
Samuel dorastał, a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię.

Pan Jezus powiedział:
Pragnę, abyś dzisiaj miała wrażliwość Samuela na Mój głos. "Oto jestem" - powtarzaj te słowa w swoim sercu. Niech one wyrażają twoją zupełną gotowość na danie Mi odpowiedzi i twoją dyspozycyjność, gdy usłyszysz Mój głos w swoim sercu, gdy będę cię wołał po imieniu.
*
Ile razy dzisiaj mama wzywała ciebie i prosiła o pomoc, był to za każdym razem Mój głos. To Ja wołałem ciebie po imieniu, bo potrzebowałem, abyś Mi usłużyła. To Ja potrzebowałem, abyś zakropiła Mi oczy, abyś zapięła, a potem rozpięła guziki przy bluzce, abyś przyrządziła Mi rybę według Mojego smaku, podała Mi herbatę, abyś umyła Mi nogi. To Ja, obecny w osobie, która odwiedziła mamę, poprosiłem cię o szklankę chłodnego napoju, a ty Mi odpowiedziałaś.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 15.01.2006)

piątek, 13 stycznia 2012

Medytacja Słowa 151 (czytanie liturgiczne z dnia 14.01.2012)

Mk 2,13-17:
Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: Pójdź za Mną! On wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?
Jezus usłyszał to i rzekł do nich: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.

Pan Jezus powiedział:

Codziennie daję tobie najbardziej skuteczna lekarstwa:Moje Ciało i Krew, i Moje Słowo. Gdy tylko przyjmujesz je z wiarą i z zaufaniem do swojego Lekarza, to dokonują one w tobie przemiany, umacniają ciebie, leczą, koją ból i rany.
*
Maryja powiedziała:
Uwielbiaj ze mną Pana. Modlitwa uwielbienia jest skutecznym lekarstwem oczyszczającym serce, ducha, myśli. Gdy nią napełniasz swoje serce, ono odradza się, oczyszcza się spojrzenie, przejrzysta staje się myśl.
*
Pan Jezus dalej powiedział podczas adoracji:
Ja patrzę na ciebie, a ty na Mnie, i to nam wystarczy.
Moje miłujące spojrzenie spoczywa na tobie i leczy ciebie, oczyszcza, umacnia, uspokaja.
Jak kwiat kieruje swoje płatki ku słońcu, tak ty poddawaj Mojemu spojrzeniu swoje serce, swoją duszę i całą swoją istotę.
Czy śpisz, czy czuwasz - Ja nieustannie zajmuje się tobą i otaczam czułą Ojcowska miłością i opieka troskliwego Lekarza.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 14.01.2006)

czwartek, 12 stycznia 2012

Medytacja Słowa 150 (czytanie liturgiczne z dnia 13.01.2012)

Mk 2,1-12:
Gdy Jezus po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu.
Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk.
Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy.
A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?
Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: Czemu nurtują te myśli w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!
On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego.

Pan Jezus powiedział:
Twoim paraliżem może być osłabienie ducha, wkradająca się pokusa zniechęcenia, a także zwykła słabość fizyczna i to, co ciebie ogranicza, blokuje, hamuje.

Ale Ja pragnę, abyś żyła pełnią życia, aby twoje serce i twojego ducha wypełniała radość i pokój, abyś promieniowała na swoje otoczenie. Dlatego gdy tylko pojawi się słabość, słuchaj co dzisiaj mówię do ciebie: Wstań, weź swoje łoże , a jeszcze lepiej - zostaw je, i idź.

Te Moje słowa mają moc przywrócić tobie siłę ducha, tylko wsłuchuj się w nie i przyjmuj z wiarą.

*
Czytaj słowa, które dzisiaj kieruję do ciebie, odtwarzaj je w swojej pamięci, dopuszczaj je głęboko do swojego serca, rozważaj je. Do nich dołączam łaskę wspomagającą ciebie, abyś mogla powstać, przezwyciężyć każdą słabość i iść dalej.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 13.01.2006)

środa, 11 stycznia 2012

Medytacja Słowa 149 (czytanie liturgiczne z dnia 12.01.2012)

Mk 1,40-45:
Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: Chcę, bądź oczyszczony! Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.
Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich.
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Pan Jezus powiedział:
Ja dzisiaj też ciebie pragnę oczyszczać. Daję ci Moją Krew- korzystaj z Jej zbawczej, oczyszczającej mocy, przyjmuj Ją do swojego serca, zanurzaj się w Niej, wzywaj Jej pomocy, chroń się w Niej i dotykaj z wiarą.
Nigdy nie doznasz zawodu, jeżeli ufnie, z prostota i pokorą będziesz odwoływała się do Zdroju Mojego Miłosierdzia.
*
W sakramencie pokuty oczyszczam cię swoją Krwią. W Eucharystii na oczyszczenie i umocnienie otrzymujesz nie tylko Ciało i Krew Moją, ale też Moje Słowo. Ono cię również oczyszcza, jeżeli przyjmujesz je z wiarą i żyjesz nim cały dzień.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 12.01.2006)

wtorek, 10 stycznia 2012

Medytacja Słowa 148 (czytanie liturgiczne z dnia 11.01.2012)

Ps 40,2.5.7-10:
Z nadzieją czekałem na Pana,
a On się pochylił nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Szczęśliwy człowiek, który nadzieję pokłada w Panu,
a nie naśladuje pysznych i skłonnych do kłamstwa.

Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
ale otworzyłeś mi uszy.
Nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie.

Pan Jezus powiedział:

Wiesz, dlaczego psalmista napisał, że radością dla niego jest pełnić Moją wolę? Każdy, kto trwa w Mojej woli, kto jej szuka i wypełnia, ten jest najszczęśliwszym człowiekiem, bo w Mojej woli odnajduje wszystko, czego pragnie, za czym tęskni w najgłębszej swej istocie, w niej odnajduje i spełnia swoje powołanie.

*

Wypełnienie Mojej woli nie zawsze jest łatwe i przyjemne, często wiąże się z dużym wysiłkiem, przezwyciężaniem siebie, własnych pragnień, egoizmu, wygodnictwa, ale sama doświadczasz, ile radości daje wierność w szukaniu, odkrywaniu i wypełnianiu tego, co Mi się podoba.

*

Jeżeli masz wrażenie, że to, co odbierasz w sercu, pochodzi ode Mnie, i że teraz tego pragnę od ciebie, to przyjmij to jako Moją wolę, nawet bez pewności i bez potwierdzenia. Jeżeli pomylisz się, ale w dobrej wierze, z miłości do Mnie zrobisz, co możliwe, aby wypełnić Moją wolę, to Ja tę pomyłkę wykorzystam dla twojego dobra."

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 11.01.2006)




poniedziałek, 9 stycznia 2012

Medytacja Słowa 147 (czytanie liturgiczne z dnia 10.01.2012)

1 Sm 2,1.4-8:

Raduje się me serce w Panu,
moc moja dzięki Panu się wznosi,
rozwarły się me usta na wrogów moich,
gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą.

Łuk mocarzy się łamie,
a słabi przepasują się mocą,
za chleb najmują się syci, a głodni odpoczywają,
niepłodna rodzi siedmioro, a wielodzietna więdnie.

To Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do otchłani i zeń wyprowadza.
Pan uboży i wzbogaca,
poniża i wywyższa.

Z pyłu podnosi biedaka,
z barłogu dźwiga nędzarza,
by go wśród możnych posadzić,
by dać mu tron chwały.

Pan Jezus powiedział:

Możesz oczekiwać Mojej pomocy zawsze i w każdej sytuacji. Im mocniej zaufasz Mi, tym bardziej otworzysz się na Moją pomoc i tym głębiej jej doświadczysz.

*

Proś Mnie o pomoc z ufnością w sercu, a Ja zawsze tobie odpowiem i będziesz się cieszyła doświadczając we wszystkim Mojej troski o ciebie, Mojej wszechogarniającej miłości i pomocy w każdej potrzebie.

*

Jeżeli dostrzegasz Moją obecność i pomoc we wszystkim, też w najbardziej prostych, zwykłych sytuacjach życiowych i w prostych codziennych zadaniach, jeżeli przyjmujesz ją z radością i wdzięcznością, to zawsze będziesz szczęśliwa, będziesz czuła się kochana i rozumiana.

Nigdy jednak nie polegaj na sobie, nie przypisuj sobie żadnych zasług ani żadnego dobra, nie przywłaszczaj sobie żadnej mojej łaski, nie mów: ja sobie w tym poradzę, nie myśl, że coś się ułożyło lub zdarzyło przypadkowo, bo wszystko jest Moją łaską - wszystko dosłownie. A Ja pomagam tobie udzielając ich w obfitości. Daje je tobie na każda chwilę życia, na każde zadanie, na każde doświadczenie.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 10.01.2006)


niedziela, 8 stycznia 2012

Medytacja Słowa 146 (czytanie liturgiczne z dnia 8.01.2012)

Ps 116,12-14.17-19:

Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
W dziedzińcach Pańskiego domu,
pośrodku ciebie, Jeruzalem.

Pan Jezus powiedział:

Ty wiesz, co najbardziej Mi się podoba, co najmocniej chwyta Moje Serce. Swoim dziecięcym zaufaniem i oddaniem okazujesz prawdziwa wdzięczność.

*

Teraz okazujesz Mi największą wdzięczność przyjmując Moją wyrozumiałą, przebaczającą miłość. Ofiarowuję ją tobie za darmo i nie oczekuję w zamian niczego, oprócz twojego serca, twojej radości i gotowości, aby na nowo, w pełni żyć dla Mnie przy pomocy Mojej laski.

Miła Mi jest twoją radość i wdzięczność za okazaną łaskę, za Miłość Miłosierną.

*

Przyjmij Mnie teraz rozradowanym sercem i tam gdzie to możliwe dziel się tą radością.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 9.01.2006)