niedziela, 20 lutego 2011

Medytacja Słowa 57(czytanie liturgiczne z dnia 20.02.2011)

Mt 5,38-48:
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb”.
A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nastaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią?
I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

Pan Jezus powiedział:
Jesteś dzieckiem Ojca Niebieskiego, a On pragnie twojego podobieństwa do Niego. I jak każdy ojciec ziemski jest dumny, gdy dostrzega w dziecku swój własny obraz i podobieństwo, tak też Ojciec Niebieski cieszy się i też jest dumny, gdy patrząc na ciebie widzi, że jesteś do Niego podobna.

Ale dziecko też jest aktywne. Od pierwszych dni życia patrzy na swoich rodziców, obserwuje ich reakcje i zachowanie, słucha tego, co mówią i zaczyna naśladować ich gesty i słowa. Im głębsza więź pomiędzy dzieckiem a jego rodzicami, im więcej miłości i mądrości w rodzicach, tym więcej pięknych cech dziecko przyjmuje od nich. I ty bądź zawsze blisko Mojego Serca, patrz na Mnie i słuchaj, a potem próbuj naśladować Moje gesty i słowa, nie o własnych siłach, ale mocą Mojej Krwi, która cię oczyszcza i umacnia, uzdrawia i prowadzi do doskonałości na wzór doskonałości Ojca Niebieskiego.

Nie patrz na siebie, bo utracisz ducha i osłabną twoje siły, i nie porównuj, nie analizuj, nie mierz, bo możesz ulec pokusie zwątpienia. Patrz na Mnie i ufaj. Korzystaj z Mojej Krwi i zawierz Jej mocy. I bądź dzieckiem - ono nigdy nie patrzy na siebie i nie polega na swoich siłach i odczuciach.
(14.06.2005, Teresa Chomieniec, Rozmowy z moim Panem, t.III)

Ścieżki do medytacji:
Kochany Ojcze, coraz częściej czuję się dzieckiem.
Doświadczam wiele radości. Ale dzieje się tak nie koniecznie w chwilach pomyślnych.
Okazuje się, że szczególnie w trudnościach, w słabości, a nawet w bezradności właśnie pamięć o Tobie, że jesteś przy mnie, rozświetla mrok.
Pojawia się pragnienie otworzyć się w ufnej rozmowie z Tobą.

Pragnę, by moje serce było żywe, by pomieściło w sobie troskę Maryi o uzdrowienie zranień każdego dziecka.
Pokaż mi Ojcze, w jakich relacjach jeszcze za mało służę moim doświadczeniem dziecięctwa Bożego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz