czwartek, 13 stycznia 2011

Medytacja Słowa 40 (czytanie liturgiczne z dnia 13.01.2011)

Mk 1, 40-45: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. (...) Chcę, bądź oczyszczony (Mk 1, 40.41).
Pan Jezus powiedział:
Ja dziś też ciebie pragnę oczyszczać. Daję ci Moją Krew - korzystaj z Jej zbawczej, oczyszczającej mocy, przyjmuj Ją do swojego serca, zanurzaj się w Niej, wzywaj Jej pomocy, chroń się w Niej i dotykaj z wiarą.

Nigdy nie doznasz zawodu, jeżeli ufnie, z prostotą i pokorą będziesz odwoływała się do Zdroju Mojego Miłosierdzia.
(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 12.01.2006)

Ścieżki do medytacji:
W chwilach, godzinach, dniach trwania oczyszczenia doświadczam prawdziwie mojej słabości. Bezradność, zagubienie, bycie niczym...
Dlaczego Pan Bóg dopuszcza takie doswiadczenie, jesli mnie kocha?
Dlatego, że nie zauważam na codzień, nie korzystam za daru nadzwyczajnego - z mocy, obecnosci, pomocy Jego Krwi.
Dlatego, że na codzień napełniam się iluzją samowystarczalności.
Dlatego, że nie boli mnie brak wdzięczności Ojcu.
Nie przeraża brak skruchy.
Nie mam mozliwości odkryć, jak On stale walczy o moje uświęcenie z Nieprzyjacielem.
Nie mam świadomosci, kiedy i jak wspóldziałam ze złem.

Kiedy trwa oczyszczenie, nieprzyjaciel śmieje się ze mnie i cieszy się z mojej bezradności. On jest pewien, że w takim stanie tym bardziej nie skorzystam z wyciągniętej do mnie Dłoni Miłosienego Zbawiciela... Jest pewien, że wygrał kolejny bój o moją wolę.

Czy Nieprzyjaciel ma rację?

Bezradność dziecka Bożego nigdy nie chodzi sama. Jej towarzyszy łaska ufności. Dziecko może właśnie z najciemniejszego kąta zagubienia "z prostotą i pokorą" zawolać do Ojca, może odkryć że znajduje się tuż przy Zdroju Jego Miłosierdzia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz