niedziela, 5 lipca 2009

MEDYTACJA 90(czytanie liturgiczne z dnia 05.07.2009)

2 Kor 12, 7-12: Najchętniej będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa (...). Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny (2 Kor 12, 9b.10).
Pan Jezus powiedział:
Powtarzaj sobie w sercu: "Nie mam sił, ale mój Oblubieniec jest mocny;
nie rozumiem tego doświadczenia, które mnie spotyka, ale On wie wszystko;
to zadanie jest dla mnie za trudne, ale mój Wspomożyciel jest ze mną, aby mi pomagać;
nie potrafię cierpieć, ale mój Zbawiciel już wziął mój krzyż i toruje mi drogę i podtrzymuje mnie.
Nawet kochać i wiernie ufać jeszcze nie potrafię, ale On jest Miłością, jest Ojcem, jest wierny i moje braki uzupełni".
(Teresa Chomieniec MSC, Rozmowy z moim Panem, t.III, 12.08.2005)

Ścieżki do medytacji:
Moja wrażliwość na dobro i prawdę kształtowała się już w dzieciństwie w relacjach w kochającymi mnie osobamii.
Moja wrażliwość na niesprawiedliwość i zakłamanie kształtowała się już w dzieciństwie w trudnych, bolesnych wydarzeniach, w relacjach manipulacji lub wykorzystania i przemocy.

Oto moje cierpiące rozdarte serce. Pragnące kochać Jezusa. Lękające się zaufać Jezusowi.
Oto jestem : "nie mam sił..., nie rozumiem..., nie potrafię..."

Moja niezdolność do czynienia dobra jest tym, co boli mnie każdego dnia na nowo.
Ale dlaczego nie rozpozanaję w tych faktach zaproszenia Jezusa, by o tym z Nim porozmawiać, zwierzyć się, jak to przeżywam, jak się czuję ?

Mogę ofiarować Mu każdego dnia choć trochę szczerej prawdy o swoim cierpieniu, o moim doświadczeniu własnej nicości.
Mogę w takiej rozmowię stać się ufnym naczyniem na łaskę.
To wypowiedziania prawda o sobie przybliży serce do Serca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz