poniedziałek, 20 lutego 2012

Medytacja Słowa 182(czytanie liturgiczne z dnia 21.02.2012)

Ps 55,7-11.23:

Mówię: „Gdybym miał skrzydła jak gołąb,
uleciałbym i spoczął;
uciekłbym daleko,
zamieszkałbym na pustyni”.

Prędko bym sobie wyszukał schronienie
od wichru i nawałnicy.
Rozprosz ich, Panie, rozdziel ich języki,
bo przemoc widzę w mieście i niezgodę.

Obchodzą je murami w ciągu dnia i nocy,
a złość i ucisk są we wnętrzu jego.
Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma,
nigdy nie dopuści, by zachwiał się sprawiedliwy.

Pan Jezus powiedział:

Zrzuć na Mnie każdą twoją troskę, każdą bez wyjątku, nawet te najdrobniejsze, które poukrywały się gdzieś w zakątkach twojego serca i umysłu.

Szkoła zaufania staje się też szkołą dziecięctwa Bożego. Bądź więc dzisiaj dzieckiem i zaczynając pakowanie drobiazgów, baw się tak, jak dziecko klockami. Kochający Ojciec towarzyszy tobie w tej zabawie, a radość też wspólna.

*

Oddaj Mi tę swoją troskę, jak wszystkie inne. Widzisz, nic nie wychodzi, gdy próbujesz opierać się na własnych siłach, więc zostaw Mi każdą sprawę, każdą troskę, każdy niepokój, a Ja sam zajmę się wszystkim i doprowadzę do szczęśliwego końca.

(Teresa Chomieniec MSC "Rozmowy z moim Panem", t. III, 21.02.2006)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz