piątek, 26 grudnia 2008

MEDYTACJA 11 (czytanie liturgiczne z dnia 26.12.2008)

Dz 6, 8-10 - 7, 54-60: Panie Jezu, przyjmij ducha mego (Dz 7, 59).

Pan Jezus powiedział:
"Daję ci to słowo szczególnie na chwile trudne, na te sytuacje, w których doświadczasz swoich słabości, ograniczeń, bezradności, kiedy cierpienie jest niezrozumiałe i kiedy doświadczasz upokorzenia.

Dobrze rozumiem wszystko, co przeżywasz, wystarczy więc, że z serca wypełnionego ufnością powiesz Mi: Panie Jezu, przyjmij ducha mojego.
A Ja przyjmę każde udręczenie, każdy ból, każdą ranę, którą oddasz Mi razem ze swoim duchem.

Gdy prosisz Mnie: Przyjmij ducha mego - to Ja przyjmuję twojego ducha, zabieram go raz z Ogrójca, raz z drogi krzyżowej, a kiedy indziej z krzyża, i na nowo umacniam, ożywiam."
(26.12.2005, Teresa Chomieniec MSC, Rozmowy z moim Panem, tom III)

Ścieżki do medytacji:
1. Panie Jezu, jak w chwili trudnej żyć miłością?
W takiej chwili atakuje mnie pokusa nieakceptacji siebie samej, swojej sytuacji, a wspomnienie chwil radosnych wywołuje smutek...
Maryja w chwili trudnej kocha Ciebie przez ufność. Ufa we mnie, za mnie.
Czuwa nad maleńką córeczką Twoją.

2. Kochana Mateńko! Kiedy cierpienie jest niezrozumiałe, czuję się jak odrzucone dziecko. Obecność Jezusa traci dla mnie swoje znaczenie. Pogrążam się w bólu.
Przytul mnie w takiej chwili najmocniej i mów za mnie te Słowa, powierzaj Jezusowi mojego ducha.

3. Czy uświadamiam sobie konieczność oparcia w Bogu?
Czy widzę w trudnościach okazję do umocnienia ducha?
Czy wierzę, że Pan Bóg umocni go i ożywi?

Czy pragnę, aby duch mój szukał oparcia w Bogu, moim kochającym Ojcu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz