sobota, 20 grudnia 2008

MEDYTACJA 5 (czytanie liturgiczne z dnia 20.12.2008)

Łk 1, 26-38: Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego (Łk 1, 37).

Pan Jezus powiedział: "Dzisiaj umacniaj się tą prawdą i powtarzaj w swoim sercu z wiarą i mocą: Teraz mogą kochać, teraz stać mnie na cierpliwość, potrafię być wierna, zaufam tak mocno jak dziecko, sprostam temu zadaniu - bo jest we mnie i przy mnie mój Ojciec i mój Oblubieniec, dla którego wszystko jest możliwe, i to On wszystkiego we mnie dokona.

Oczekuję jeszcze jednego: bezwarunkowego, pełnego zaufania i dlatego proszę, nie planuj, co zrobisz teraz, a co potem. Sama widzisz, ile niepokoju wkrada się przez to do serca. Ja sam dam ci poznać, czego oczekuje w chwili obecnej, tylko ufaj, ufaj i ufaj. I wracaj do chwili obecnej - jeżeli trzeba, to nawet siedemdziesiąt siedem razy na dzień".
(20.12.2005, Teresa Chomieniec, Rozmowy z moim Panem, tom III)

Ścieżki do medytacji:
1. Kilka dnia do Świąt Twojego, Jezu Narodzenia. Z trudem usiłuje ogarnąć, zaplanować, wykonać. Tyle niepokoju... A dla Maryi, która przygotowuje się w tych dniach do podróży do Betlejem, liczy się wolność serca od niepokojów i obaw. Liczy sie wierność.

2. Maryjo, kochana! Idą Święta, a moje cierpienie trwa. Nie będzie miło i rodzinnie przy moim wigilijnym stole...Dlaczego właśnie przy moim?
Maryjo, zapraszam Cię na moja smutna Wigilię. Jesteś Matką mojej ufności.

3. Jak wrócić do chwili obecnej? Może podnieść wzrok nad wykonywanym zadaniem i zobaczyć Maryję, jak wkłada do koszyka pieluszki?
Towarzyszyć Jej miłości, ufności, wierności...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz