piątek, 8 lipca 2011

Notatka z rozmyślania (18)

Łk 14,15-24
O uczcie królewskiej:

Słysząc to, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: "Szczęśliwy jest ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym". Jezus mu odpowiedział: "Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe.
Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: "Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego!" Drugi rzekł: "Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego!" Jeszcze inny rzekł: "Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść". Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu.
Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: "Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!" Sługa oznajmił: "Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce". Na to pan rzekł do sługi: "Wyjdź na drogi i między opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony. Albowiem powiadam wam: Żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty".


Rozmyślanie z dnia 20.05.2011:

W każdym moim zaplanowanym działania zostaje jednocześnie skierowane do mnie zaproszenie "na ucztę", to znaczy do relacji z Bogiem.
Ja sama, będąc grzesznikiem, nie zakładam konieczności tej relacji.
Jest ona czymś zewnętrznym, a powinna być treścią mojego życia duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz