środa, 8 czerwca 2011

Notatka z rozmyślania (3)

O talentach
Mt 25,14-30:

Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając udać się w podroż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał.
Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana.
Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi.
Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: "Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem ". Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana".
Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: "Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem". Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana".
Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent i rzekł: "Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność".
Odrzekł mu pan jego: "Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chce żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".

Rozmyślanie z dnia 26.05.2011
Czas nieobecności pana tych sług - to dla mnie czas mojego życia doczesnego.
Wskutek grzechu pierworodnego jestem oddalona, pozbawiona bezpośredniej relacji z Panem Bogiem. (W ten sposób Zły chciał zniszczyć życie Boże we mnie.)
Ale Pan nie pozostawił mnie bez pomocy: jest nią talent, ten jeden - łaska Chrztu świętego.
Dzięki niej mogę Boga chwalić przez wysiłki woli: akty wierności, ufności, skruchy, miłości, wdzięczności...
Tymi, choć nieudolnymi, aktami mogę niweczyć zamiar Złego.
Szukam, jak, kiedy chwalić Boga, postępować , jak Jego dziecko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz