sobota, 18 czerwca 2011

W czym, o mój Mistrzu, chcesz bym się poprawił? (9)

Mimo że wysiłek mój był szczery, może się zdarzyć, że serce moje pozostanie zimne i tylko słabo będzie wyrażało uczucia. Wówczas wyznam Ci na kolanach i moje upokorzenie, i moje pragnienie. Przedłużę ochotnie moje skargi, przekonany, że jęcząc przed Tobą w tej bezpłodności, zdobywam specjalne prawo połączenia się w sposób bardzo skuteczny, mimo oschłości, zaślepienia i chłodu, z uczuciami Twego Bożego Serca.

Jakże piękny jest, o Jezu, ideał, jaki w Tobie spostrzegam. Ale czy moje życie jest w harmonii z tym doskonałym wzorem? Czynie ten rachunek sumienia przed Twym głębokim wejrzeniem, o Boski Jezu, któryś jest teraz samym Miłosierdziem, ale będziesz kiedyś sama Sprawiedliwością. W tym spotkaniu oko w oko na sądzie pośmiertnym, wówczas gdy jednym rzutem oka zbadasz do głębi tajne pobudki najmniejszego aktu mego istnienia. Czy zastanawiam się głębiej nad tym? Gdybym umarł w tej chwili, o Jezu, to czyż nie znalazłbyś, że postępowanie moje jest przeciwieństwem tego ideału?

W czym, o mój Mistrzu, chcesz bym się poprawił? Dopomóż mi odnaleźć przeszkody, które nie dają mi naśladować Ciebie, a także przyczyny wewnętrzne i zewnętrzne, okazje bliższe lub dalsze moich upadków.

Widok mych nędz i trudności zmusza me serce do wyrażenia Ci, o mój uwielbiony Zbawicielu: zawstydzenia, bólu, smutku, gorzkiego żalu, gorącego pragnienia, by się poprawić, ofiary całkowitej i bez zastrzeżeń mojej istoty: Volo placere Deo in omnibus ("Pragnę podobać się Bogu w każdej rzeczy").

O. Jean-Baptiste Chautard OCist "Życie wewnętrzne duszą apostolstwa"
wyd. Te Deum, Warszawa 2002, s. 141-142

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz