Mówi Maryja:
"... właśnie minęło czterdzieści dni od czasu, gdy znaleźliśmy się w grocie w Betlejem, pierwszego miejsca zamieszkania mojego Syna tutaj na dole. Ale och, jakże wiele cudowności wydarzyło się w tej grocie! Drogą uniesienia Miłości Boże Niemowlę zstąpiło z Nieba na ziemię. Zostało w Niej [w Miłości] poczęte, urodziło się i chciało Ją oddawać. Dlatego też, każdy oddech, każde uderzenie serca i każdy ruch, były uzewnętrznieniem Miłości, jaką dawał. Każda łza, każde kwilenie, każdy jęk, były objawami Miłości. Nawet gdy czuł się odrętwiały z zimna i gdy jego maleńkie usteczka siniały i drżały, wszystko to była Miłość jaką dawał. I szukał swojej Matki, aby złożyć w Niej tę Miłość, której nie mógł w Sobie pomieścić i byłam zatopiona w Jego Miłości.(...)
Obrzezanie otworzyło we Mnie głębokie rozdarcie, w które On wlał tak wiele Miłości, że poczułam się Królową i Matką Miłości. Sama była oczarowana, widząc, że każdym bólem i łzą, każdym ruchem, mój słodki Jezus wypatrywał i przywoływał swoją Matkę, jako słodką ucieczkę swoich czynów i swojej Miłości.
Któż mógłby opowiedzieć ci córko o tym wszystkim, co wydarzyło się pomiędzy Bożym Dziecięciem i Mną w ciągu tych czterdziestu dni? Powtarzanie jego czynów razem przeze Mnie, jego łez, jego cierpień i jego Miłości było tak zgodne, że jak gdyby zlewające się nawzajem i cokolwiek On czynił, czyniłam i Ja."
(Luiza Piccarreta "Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej, s.55)
Ścieżki do medytacji:
1. Mateńko moja, dzięki Twojemu świadectwu Dzieciątko staje się dla mnie realnie obecne. Dziękuję Ci za zwrócenie mojej uwagi na "każdy oddech, każde uderzenie serca i każdy ruch" maleńkiego Zbawiciela. W nich objawia sie Miłość i domaga się odpowiedzi mojego serca.2. Jezu mój kochany, zdaje sobie sprawę, że szukasz i mnie, aby złożyć ... tę Miłość, której nie możesz w Sobie pomieścić. A ja tak rzadko chcę być z Tobą i dla Ciebie! Cierpisz i czekasz na mnie...
3. Kiedy boli mnie brak miłości pomiędzy ludźmi, lekceważenie osoby Pana Boga - zamykam się w smutku. Maryja zaprasza na swoją drogę: powtarzać czyny Jezusa, Jego łzy, Jego cierpienia. Być jedno w Miłości z Matką i Synem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz