czwartek, 22 stycznia 2009

Medytacja 12. Symeon przepowiedział wszystkie moje cierpienia.

(c.d. Tajemnicy Ofiarowania Dzieciątka Jezus)

Mówi Maryja:
'
Teraz, tych czterdzieści dni dobiegło końca i drogie Dziecię, jeszcze bardziej zatopione w swojej Miłości, chciało podporządkować się Prawu i zostać przedstawionym w Świątyni, aby się zaofiarować dla zbawienia każdego stworzenia. Była to Wola Boża, która powoływała Nas do uczynienia wielkiej ofiary a My niezwłocznie podporządkowaliśmy się Jej. Moja Córko, gdy Boży Fiat znajduje gotowość do wykonania tego, czego żąda, oddaje On do dyspozycji stworzenia swoją Bożą siłę, swoją Świętość i swoją kreującą Moc, aby zwielokrotnić ten czyn, tę ofiarę, za każdego i za wszystkich. Dokłada do tej ofiary mały grosz o nieskończonej wartości, którym można płacić i dać satysfakcję za wszystkich.

Teraz, był to pierwszy raz, gdy twoja Matka i święty Józef razem z Dzieciątkiem Jezus opuścili grotę i podążyli do Jeruzalem. Wszystko co stworzone rozpoznawało swojego Stworzyciela, czuło się uhonorowane Jego obecnością pomiędzy sobą i radując się ogromnie, towarzyszyło nam w drodze. Gdy dotarliśmy do Świątyni, upadliśmy na ziemię i adorowaliśmy Najwyższy Majestat. Następnie złożyliśmy Dziecię Jezus w rękach Kapłana, którym był Symeon. Ofiarował on Dziecię Ojcu Przedwiecznemu, składając z Niego ofiarę dla zbawienia wszystkich. Gdy to czynił, będąc natchnionym od Boga, rozpoznał w Nim Słowo Boże i z ogromną radością składał hołd i dziękował drogiemu Dziecięciu. Po ofiarowaniu, otrzymał dar proroctwa i przepowiedział wszystkie moje cierpienia.

Och, jakże boleśnie wibrującym głosem Najwyższy Fiat kazał odczuć mojemu macierzyńskiemu Sercu straszliwą tragedię całego bólu, jaki mój Boży Syn miał przecierpieć. Każde słowo było cięciem miecza, który przebijał moje Serce. Ale najboleśniej ugodziło moje Serce to, że Boże Dziecię miało być nie tylko zbawieniem, ale i upadkiem dla wielu oraz przyczyną sprzeczności. Co za ból! Co za cierpienie! Gdyby Wola Boża nie podtrzymała Mnie, umarłabym natychmiastową śmiercią z powodu czystego bólu. Ale zamiast tego otrzymałam od Niej życie, które rozpoczęło kształtowanie we Mnie Królestwa Boleści w Królestwie swojej własnej woli. Dlatego też, wraz z prawem Matki, które otrzymałam wobec wszystkich, nabyłam również prawo Matki i Królowej Wszystkich Boleści. Och, tak, moim cierpieniem nabyłam mały grosz dla zapłacenia długów moich dzieci, również i tych niewdzięcznych dzieci.
(Luiza Piccarreta "Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej, s. 56)

Ścieżki do medytacji:
1. Mateńko moja, dziś Wola Boża oczekuje na moją gotowość do wykonania tego, czego żąda: abym kochała Boga w moich zadaniach, dla Niego przyjmowała trudności, z wiarą w Jego obecność przy mnie broniła własnej godności i godności innych jego dzieci. Bądź ze mną, przypominaj o tym, że Wola Boża da mi swoją Bożą siłę. Przypominaj, że moja ludzka bezradność nie jest przeszkodą dla Jej świętości i mocy.

2. Jezu mój kochany, kiedy idę do swoich spraw po przyjęciu Ciebie w Komunii Świętej, chyba też tak jest, że wszystko co stworzone, rozpoznaje Twoja obecność w moim sercu i raduje się niezmiernie. A moje serce już gubi sie w przewidywaniu zadań, problemów. Pojawia się i lek, i smutek, i pytanie: co to będzie? Dziękuję, Jezu, że przebaczyłeś mi na Krzyżu moje odejścia od Ciebie.

3. Kochana Maryjo, jak wielkie jest Twoje współczucie dla niewdzięcznych dzieci Bożych, które gotują sobie straszny los w wieczności. A moja niewdzięczność, której często nawet nie zauważam ileż ona sprawia Tobie bólu! I moja obojętność na to, że dajesz mi zawsze Twoją wdzięczność do dyspozycji...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz