Mówi Maryja:
'Teraz, tych czterdzieści dni dobiegło końca i drogie Dziecię, jeszcze bardziej zatopione w swojej Miłości, chciało podporządkować się Prawu i zostać przedstawionym w Świątyni, aby się zaofiarować dla zbawienia każdego stworzenia. Była to Wola Boża, która powoływała Nas do uczynienia wielkiej ofiary a My niezwłocznie podporządkowaliśmy się Jej. Moja Córko, gdy Boży Fiat znajduje gotowość do wykonania tego, czego żąda, oddaje On do dyspozycji stworzenia swoją Bożą siłę, swoją Świętość i swoją kreującą Moc, aby zwielokrotnić ten czyn, tę ofiarę, za każdego i za wszystkich. Dokłada do tej ofiary mały grosz o nieskończonej wartości, którym można płacić i dać satysfakcję za wszystkich.
Teraz, był to pierwszy raz, gdy twoja Matka i święty Józef razem z Dzieciątkiem Jezus opuścili grotę i podążyli do Jeruzalem. Wszystko co stworzone rozpoznawało swojego Stworzyciela, czuło się uhonorowane Jego obecnością pomiędzy sobą i radując się ogromnie, towarzyszyło nam w drodze. Gdy dotarliśmy do Świątyni, upadliśmy na ziemię i adorowaliśmy Najwyższy Majestat. Następnie złożyliśmy Dziecię Jezus w rękach Kapłana, którym był Symeon. Ofiarował on Dziecię Ojcu Przedwiecznemu, składając z Niego ofiarę dla zbawienia wszystkich. Gdy to czynił, będąc natchnionym od Boga, rozpoznał w Nim Słowo Boże i z ogromną radością składał hołd i dziękował drogiemu Dziecięciu. Po ofiarowaniu, otrzymał dar proroctwa i przepowiedział wszystkie moje cierpienia.
(Luiza Piccarreta "Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej, s. 56)
Ścieżki do medytacji:
1. Mateńko moja, dziś Wola Boża oczekuje na moją gotowość do wykonania tego, czego żąda: abym kochała Boga w moich zadaniach, dla Niego przyjmowała trudności, z wiarą w Jego obecność przy mnie broniła własnej godności i godności innych jego dzieci. Bądź ze mną, przypominaj o tym, że Wola Boża da mi swoją Bożą siłę. Przypominaj, że moja ludzka bezradność nie jest przeszkodą dla Jej świętości i mocy.
2. Jezu mój kochany, kiedy idę do swoich spraw po przyjęciu Ciebie w Komunii Świętej, chyba też tak jest, że wszystko co stworzone, rozpoznaje Twoja obecność w moim sercu i raduje się niezmiernie. A moje serce już gubi sie w przewidywaniu zadań, problemów. Pojawia się i lek, i smutek, i pytanie: co to będzie? Dziękuję, Jezu, że przebaczyłeś mi na Krzyżu moje odejścia od Ciebie.
3. Kochana Maryjo, jak wielkie jest Twoje współczucie dla niewdzięcznych dzieci Bożych, które gotują sobie straszny los w wieczności. A moja niewdzięczność, której często nawet nie zauważam ileż ona sprawia Tobie bólu! I moja obojętność na to, że dajesz mi zawsze Twoją wdzięczność do dyspozycji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz